Plama
Webski internet

Wszystko zaczeło się w Europejskim Laboratorium Fizyki Cząstek (CERN) w 1989 roku, kiedy to jeden z naukowców – Tim Berners-Lee zapragnął by technologia zaczeła pomagać ludziom w kooperacji i dzieleniu się wiedzą. Zakasał więc rękawy i stworzył fundamenty dzisiejszej sieci. Udostępnił narzędzia do tworzenia prostych dokumentów hipertekstowych.

Pierwsze strony składały się głównie z tekstu przeplatanego gdzie nie gdzie odnośnikami. Tu i tam pojawił na obrazek. Według dzisiejszych standardów wygląd takich stron był daleki od estetyczności.

Takie dokumenty zdecydowanie możemy wrzucić do szufladki z etykietą “Web 1.0” . Cechowały się one głownie jednokierunkową interakcją z odwiedzającym – oznacza to że możliwe było jedynie przeglądanie treści. Użytkownik nie miał wpływu na jej wygląd, zachowanie – nie mógł wchodzić z nią w interakcje. Treść była statyczna. Technologią odgrywającą główną rolę był HTML.

Zmiany przyszły kiedy twórcy stron zaczęli dysponować większym wachlarzem możliwość. Od tej pory można było stosować nie tylko HTML i CSS, lecz również Javascript i oskryptowanie po stronie serwera. Zaczęto  również gromadzić dane w bazach danych . Taki rozwój technologii spowodował że treść stawała się coraz bardziej dynamiczna, a odwiedzający stronę stworzoną w takiej technologii mógł robić coś więcej niż tylko ją przeglądać. W późniejszym okresie stosowano również technologię AJAX, aby móc zaproponować użytkownikom sieci doświadczenia podobne do tych z aplikacji desktopowych. Aplikacje napisane przy pomocy takich technologii możemy nazywać zgodnymi z Web 2.0. Przyjmuje się że są to wszystkie serwisy powstałe po 2001 roku.  U rozkwitu technologi Web 2.0 powstały min. Facebook, MySpace, YouTube, Wikipedia. Po 2001 powtały najpopularniejsze dziś systemy CMS: WordPress, Joomla, Drupal, Akanza CMS 🙂

Takie trendy wciąż utrzymują się na rynku, choć powstały rozwiązania, które sprawiają, że lekko stąpamy po gruncie Web 3.0. Od pewnego momentu “webowe twory” przestały być dokumentami, stronami a stały się aplikacjami. W kontekście Web 3.0 wszystko wydaje się być aplikacją. To właśnie w takich aplikacjach doświadczymy bogactwa sztucznej inteligencji, sieci semantycznych, meta danych i rozpoznawania kontekstu. Założeniem jest aby to komputer wiedział lepiej od Ciebie czego Ty chcesz. Przykładami takiego podejścia mogą być sklepy internetowe, które podpowiadają nam co kupili nasi znajomi, czy też prezentują w jakiś sposób powiązane produkty. Podobnie zachowują się portale społecznościowe, wskazujące osoby które możemy znać.

Pewnym jest, że teraz możemy jedynie zasmakować namiastki trzeciej wersji webu, jestem jednak pewien, że przyniesie to ze sobą jeszcze więcej ciekawych rzeczy. Patrząc na rozwój internetu, gdzie w relatywnie krótkim czasie przeszliśmy z wymiany prostych dokumentów do masowego oglądania zdjęć kotów, wyzywania siebie nawzajem, grania, pisania, słuchania i wielu innych czynności, można na tą chwilę jedynie spekulować jakich niesamowitości dostarczy nam jeszcze wyższy poziom technologii. Za pewnik można jednakże uznać fakt, że warto poznać i oswoić potężne narzędzia jakie stworzymy – i my w Akanza o to zadbamy.

Kategorie
Inne posty